Jestem zakochany w Danii – to najprostsze podsumowanie moich przemyśleń związanych z tym ślubem.
To był mój pierwszy raz, kiedy miałem możliwość sfotografowania ślubu za granicą - a to wszystko dzięki Amandzie i Steffenowi - niesamowitej parze zakochanych ludzi, którzy zobaczyli moje prace na Facebooku i zadecydowali, że ​​to właśnie mnie powierzą sfotografowanie najpiękniejszego dnia w ich życiu.
No i jak to oczywiście przy takich niespodziankach bywa - z czasem, podekscytowaniu zaczął towarzyszyć stres, gdy zbliżał się dzień wyjazdu. Jednak do tego zlecenia postanowiłem poprosić o pomoc swoją najlepszą współpracowniczkę - moją ukochaną. Na szczęście cała podróż przebiegła idealnie. Dzień przed ceremonią brat Amandy odebrał nas z lotniska do jej rodzinnego domu, gdzie właściwie czuliśmy się jak u siebie. A nieco inny niż dotychczas wymiar ślubu z mnóstwem gier, prawdziwych emocji, łez, uścisków, lokalnych duńskich trunków i zabaw był po prostu MEGA. 
Ciekawostka - każda para, z którą współpracowałem, gościła mnie na swoim weselu jak naprawdę bliską osobę. Ale na tym konkretnym poczułem się jak World Best Wedding Photographer (żart) - dosłownie każdy chciał zamienić z nami kilka słów, zapytać skąd pochodzimy i jak to możliwe, że przylecieliśmy tutaj tylko po to, żeby sfotografować ceremonię i przyjęcie… 
Podsumowując - super przeżycie. Na pewno będę chciał wrócić do Danii jeszcze nie raz.

galeria:
Amanda & Steffen
Published:

Amanda & Steffen

HADERSLEV, DANIA

Published: